niedziela, 20 lipca 2014

27. '...Wybaczam.'

Obudziłam się około 11. Pospałam sobie trochę. Nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Zaraz...telefonu? Skąd on do cholery się wziął na mojej szafce. Podniosłam go do swojego ucha i jeszcze zaspana powiedziałam.
- Halo?
- O hej Mia, z tej strony Dan. Jak się masz?
- O siemka Danielle, a mam się chyba dobrze, a ty?
- Jest cudownie -stwierdziła. - Już dawno nie rozmawiałyśmy więc dlatego zadzwoniłam. Chłopaki nie chcą mi nic powiedzieć, prawdopodobnie nie jesteś już na uczelni.
- Nie - potwierdziłam jej słowa - Raczej jestem...
Zatrzymałam się.
- Powiedz - wyczuła moje wahania - Raczej się nie odwrócę.
- No właśnie nie wiem.
- Mów - rozkazała.
- Jestem na odwyku - powiedziałam.
- Czym sobie zasłużyłaś? - spytała.
- Narkotyki - powiedziałam ściszonym głosem. - Od dilera dostawałam na uczelni i mnie wysłali do Holywood na odwyk.
- Ooo, a radzisz sobie jakoś? - spytała zatroskanym głosem.
- Tak dzięki. I widzimy się już na święta.
- Wychodzisz?
- Najprawdopodobniej tak, ale wiesz muszę kończyć bo ktoś puka.
Rozłączyłam się i podeszłam otworzyć drzwi. W progu nich zauważyłam Malika z bukietem pełnych białych róż i promiennym uśmiechem na twarzy. Rzuciłam się na szyję chłopakowi.
- Jezu, jak ja za Tobą tęskniłam! - krzyknęłam.
- Ja za Tobą też.
Wpuściłam go do środka. Usiadł na łóżku Cou, a ja na swoim. Patrzeliśmy siebie w ciszy, ale Zayn przerwał ją i zaczął:
- Mia. Ja chciałem z Tobą porozmawiać.
 
 - Tak?
- Ja bardzo Cię kocham. Ale tak na poważnie. To z Perrie to nie było to. To ona mnie pocałowała, a właściwie to tylko musnęła moich ust, bo się odsunąłem, ja nie chciałem żeby to wyglądało jak wyglądało.
- Dobrze. Wybaczam.
- Serio? - zdziwił się.
- Tak! - rzuciłam się mu na szyję - Spróbujemy jeszcze raz?
- Jasne.
Spojrzał na mnie i pocałował. Chwila niezapomniana, a jednak szybko przerwana. Do pokoju weszła Cou. Stanęła w progu i uśmiechnęła się pod nosem.
- Em, sorry - powiedziała.
- Nie szkodzi.
Przenieśliśmy się na moje łóżko, a Courtney usiadła na swoim.
- Dzięki Cou - powiedziałam.
- Nie ma za co - posłała mi jeden z swoich szczerych uśmiechów - To wy znowu razem?
Pokiwaliśmy twierdząco głową.
- Gratuluję.
Wyszliśmy z Zaynem z pokoju. Spacerowaliśmy po korytarzach ośrodka, rozmawialiśmy, żartowaliśmy i śmieliśmy się, czyli dokładnie jak za dawnych lat. Jak byliśmy przyjaciółmi! Było tak cudownie, jak w niebie. Po drodze spotkaliśmy Tini (Destiny), Sidney, Alex, Bill'ego, Dann'ego i Toma. Poznałam ich ze sobą, porozmawialiśmy przez chwilę z każdym z nich, a później wróciliśmy do rozmawiania ze sobą. Czas minął jak szalony. Malik musiał już wracać, bo inaczej spóźniłby się na samolot. Pocałowałam chłopaka na pożegnanie i wróciłam do swojego pokoju, gdzie zastałam siedzącą na kanapie Alexis i Tinę.
- Elo dziewczyny - przywitałam się rzucając na swoje łóżko.
- Przystojny ten Twój chłopak - skomentowała Alex.
- Ale jest mój - wytknęłam jej dla żartów język.
- Dobra, dobra - Destiny się zaśmiała. - A to nie jest Zayn Malik z One Direction!
- Jest - odpowiedziała Cou - To dzięki Mii One Direction są zespołem.
- Naprawdę? - zdziwiły się obie.
Pokiwałam głową.
- Byłam przez kilka dni ich managerką, ale dostałam się na uczelnię i zrezygnowałam.
- Nie żałujesz rezygnacji i dostania się na uczelnię? W końcu to chyba na tej uczelni spróbowałaś pierwszy raz.
- Tak - skłamałam, w końcu wcześniej spróbowałam jak Carlos i Brad mnie porwali. Nie sądziłam, że to tak szybko uzależnia. I kiedy zobaczyłam, że Ci goście to sprzedają to po prostu chciałam to zażyć kolejny raz. Nie wiem co mnie napadło w kolejnych razach. - Kiedy wychodzicie?
- Tak jak wy - powiedziała Alex.
- To wracamy do Anglii jednym samolotem? - spytałam. - Wiem, że jeszcze dużo czasu, ale mogę już zarezerwować bilety.
- Jak? - zdziwiły się.
Wyciągnęłam laptopa i weszłam by zamówić bilety.
- Cztery? Czy Danny też leci??
- On wychodzi za kilka dni, więc raczej tylko cztery - powiedziała Tini.
Pokiwałam głową na znak zgody i skupiłam się na biletach.

-----------------------------------------
Joł! <3 Jak tam podoba się rozdział?
Wiem, że trochę krótki, ale zabrakło mi czasu!

I przepraszam, że nic się nie dzieje, ale już
nic szczególnego dziać się nie będzie. Bo przecież zbliżamy się do końca części! <3
4kom=next. 
Pozdrawiam :**

4 komentarze:

  1. Ekstra! <3 Fajnie, że Zayn
    i Mia się pogodzili! ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww <3 Jak słodko, że się pogodzili.
    Czekam na kolejny rozdział twojego autorstwa.

    OdpowiedzUsuń