Rozdział 11.
Wróciliśmy do domu o 22. Czekała tam na mnie miła niespodzianka, bo zastałam tam Tracy. Nie wiem skąd ona się tam wzięła, ale byłam przeszczęśliwa. Jeszcze ten pocałunek z Zaynem. Dziwiło mnie zachowanie Lily i Nialla. Wydawali się tacy "nie swoi".
- Tracy? Siemka! - przytuliłam siostrę.
Znam ja kilka godzin, a naprawdę czuję że możemy być przyjaciółkami. Dziwne, prawda? Danielle i Eleanor zdziwiły się trochę widząc moją bliźniaczkę, ale nic po za tym, normalnie ją przyjęły. Nie było żadnych nieporozumień. Poszłam na górę położyć się spać. Moja siostra z mną. Ułożyłyśmy się na łóżku i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Zayn to twój chłopak? - zapytała.
- Oszalałaś!? On ma dziewczynę - powiedziałam lekko zasmucona, ale starałam się tego nie pokazywać.
Tracy odwróciła się i zasnęła. Ja jeszcze chwilę leżałam i rozmyślałam, lecz moje myśli nigdzie mnie nie zaprowadziły. Przytuliłam się do poduszki i odpłynęłam.
****
Obudził mnie budzik. Była 9:15, ale w domu było cicho, więc prawdopodobnie wszyscy jeszcze spali. tracy to na pewno. Zeszłam na dół i spotkałam Zayna. Z rana wyglądał tak seksownie, i jeszcze miał w ustach papierosa, ten widok był naprawdę cudowny.
- O hej - powiedział całując mój prawy policzek - Dobrze się spało?
- Bardzo. Czemu mnie wczoraj pocałowałeś, skoro ty masz dziewczynę? - zapytałam.
- Bo...- przygryzł dolną wargę - Sam nie wiem.
Spuściłam głowę na dół. Było mi trochę wstyd, że go o to zapytałam. Nie chciałam na niego patrzeć w tamtym momencie choć bardzo tego chciałam. Bałam się, ale nie wiem czego. Nagle do Zayna zadzwonił telefon.
- Malik - wrzasnął - Tak...Serio?...Okey...Jak będziesz coś więcej wiedział na niego temat to napisz...Spoko.
Zakończył rozmowę, a ja podniosłam wzrok i spojrzałam na niego pytająco. Ale nie odpowiedział. Wzruszył ramionami jakby nie wiedział co chcę wiedzieć. Kochałam go. Zawrócił mi w głowie. No i tu właśnie zaczyna się mój problem. Mimo, że wciąż powtarzam sobie: "On ma dziewczynę" nie może to do mnie dotrzeć. Nagle zaczęłam słyszeć jakieś śpiewy dochodzące z tarasu. To nie były żadne fałsze tylko piękne głosy jakby anielskie. Gdy zobaczyłam kto właśnie śpiewał. Zamarłam w miejscu. Zayn, Louis, Liam, Niall i Harry śpiewali. Śpiewali tak pięknie! Nigdy nie słyszałam takich pięknych głosów. A kiedy już skończyli zwróciłam się do nich:
- Nie myśleliście o karierze piosenkarskiej?
- Nie - odpowiedział Niall.
- Dlaczego? - dołączyła do mnie Don.
- Bo nie Doniya - syknął Zayn.
- Szkoda - powiedziałyśmy.
- Nie mamy do tego talentu - stwierdził Harry.
- Aha - przytaknęłyśmy dla żartów.
Don posłała mi oczko i poszła do domu. Po 10 minutach weszłam na laptopa i na Twiterze widniał filmik jak chłopcy śpiewają. Było naprawdę wiele komentarzy.
" Zastanawialiście się kiedyś nad karierą piosenkarską?"
" Głosy jak anielskie!"
" Piękne głosy!"
itp. Komentarze były pozytywne, ale chłopakom się to chyba nie spodobało, że to jak śpiewają jest w internecie, po rozeszły się krzyki typu: "Zabijemy was za ten filmik!". Nie wystraszyłam się za bardzo. Wyłączyłam laptopa i trzasnęłam przez przypadek szafką, że obudziłam Tracy. A do pokoju wparowali źli: Niall, Louis i Zayn. Reszta jak się domyślam poszła do Don. Chłopcy zaczęli mnie gilgotać, a ja zaczęłam się rzucać. Zabawa była świetna, bo dołączyła do nas Tracy i w ogóle reszta, ale jednak przeszkodził nam telefon Malika.
- Zbieramy się. Namierzyli nas! - krzyknął przerażony.
Wzięłam walizkę i zaczęłam pakować rzeczy. I to naprawdę szybko. Tracy nie miała z tym problemu, bo jeszcze się nawet nie rozpakowała. Po 20 minutach już odjeżdżaliśmy z tego miejsca. Podobało mi się tam. Tam się pocałowaliśmy.
- A gdzie tym razem? - zainteresowałam się.
- Do kumpla - odpowiedział.
Byłam pewna, że się o mnie martwił. Byłam tego pewna jak nigdy. A wiedząc, że zapowiada się na dłuższą podróż ułożyłam się do spania i przykryłam kocem. Było mi tak ciepło. Ale jakoś nie mogłam zasnąć.To wszystko zaczęło mnie powoli przerażać. Za oknem robiło się ciemno, gwiazdy jak zwykle świeciły na niebie. Wszystko wyglądało na normalne. W pewnej chwili usnęłam...
- A gdzie tym razem? - zainteresowałam się.
- Do kumpla - odpowiedział.
Byłam pewna, że się o mnie martwił. Byłam tego pewna jak nigdy. A wiedząc, że zapowiada się na dłuższą podróż ułożyłam się do spania i przykryłam kocem. Było mi tak ciepło. Ale jakoś nie mogłam zasnąć.To wszystko zaczęło mnie powoli przerażać. Za oknem robiło się ciemno, gwiazdy jak zwykle świeciły na niebie. Wszystko wyglądało na normalne. W pewnej chwili usnęłam...
----------------------------------
Jak się podobał?
Wiem, że krótki, ale nie miałam weny za bardzo.
Obiecuję, że kolejny będzie dłuższy :)
4kom=Next <3
4kom=Next <3
Szkoda, że taki krótki :c Next!
OdpowiedzUsuńFajny! Next <3
OdpowiedzUsuńEkstra! :* Next
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI love you and your blog <3
OdpowiedzUsuń<3 next <3
OdpowiedzUsuńnext pliss <3
OdpowiedzUsuńFajny blog :D
OdpowiedzUsuńSuuuuper >.<
OdpowiedzUsuń