Rozdział 3.
Wróciłam do domu zmęczona. Ułożyłam się na kanapie i włączyłam film, nie wiem jaki, bo nie miałam siły nawet sprawdzić. Po chwili do drzwi ktoś zapukał. Ledwo wstałam i poszłam otworzyć drzwi.
- Elo! - Melisa wparowała mi do domu.
- Hej! Gdzie masz Selenę? - zapytałam przyjaciółki.
- Yyy, no nie wiem, ale jutro możemy iść na zakupy! - zaproponowała.
- Może. - powiedziałam słabo. - Zmęczona jesteś?
- Bardzo.
- Ugh! Dobra widzimy się jutro - pożegnała się.
Oj kochałam ją. Może trochę, źle że wyszła, ale byłam tak zmęczona, że od razu usnęłam.
Obudził mnie budzik. Poszłam do łazienki, wykąpałam się i uczesałam. Pogoda za oknem była dość wyjątkowa, ponieważ padał deszcz i było zimno. Ubrałam się w:
Usiadłam na kanapie włączyłam TV, a w nim pokazywali zdjęcia Seleny, i ją samą. Została uznana za NAJLEPSZEGO FOTOGRAFA ROKU! Zadzwoniłam do niej:
- Gratuluję! - powiedziałam do przyjaciółki.
- Za co?
- Za to, że dostałaś tytuł "Najlepszego Fotografa Roku"
- Aaa, dzięki - wyczułam jej uśmiech.
- Okey, nie przeszkadzam. Pa.
Rozłączyłam się i napisałam do Zayna, właściwie to pisałam z Zaynem.
A skąd on wie gdzie ja mieszkam? No nieważne. Skoro mówi, że wie to wie. Przez ten moment, kiedy Zayna jeszcze nie było włączyłam laptopa. Na skype była dostępna Melisa. (A- Amelia, M- Melisa)
M- Siemka, słyszałaś? - zapytała.
A- O czym?
M- O Selenie.
A- No tak. - uśmiechnęłam się.
M- Teraz to będzie sławna! - zaśmiała się.
A- No, a jak. Wiesz muszę kończyć, bo ktoś puka do drzwi. Pogadamy wieczorem.
M- Okey.
Rozłączyła się, a ja pobiegłam otworzyć drzwi.
- Hej! - przywitał się Malik.
- Hej! Wejdź! - rozkazałam.
Zayn szybko wszedł do środka.
- Proszę - dał mi do ręki kwiaty.
- Ojej dziękuję, z jakiej to okazji? - zapytałam.
- Z tej, że znowu się spotkaliśmy - przytulił mnie.
Weszliśmy do kuchni.
- Zayn, muszę zrobić obiad, pomożesz? - zwróciłam się do przyjaciela.
- Pewnie, a co chcesz gotować? - zainteresował się.
- Nie wiem.
- To ja wiem! - krzyknął - Może zrobimy kurczaka?
- Świetny pomysł!
Poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy gotować. Przerwał nam telefon Zayn.
- Tak...Okey...Dobra, możemy się spotkać...Do zobaczenia - zakończył Zayn. - Muszę już iść.
- Spoko, ale wpadnij jeszcze. - poprosiłam.
- Okey.
Ucałował mój prawy policzek i wyszedł. Po chwili ktoś zapukał do drzwi.
- Czego zapomniałeś? - zapytałam.
- Yyy, niczego? - powiedziała moja kuzynka.
- Umm, sorki. Wejdź!
- Wow, remont miałaś? - zainteresowała się Lily.
- Nie, posprzątałam - zaśmiałyśmy się. - A co ty tu tak wcześnie robisz? Miałaś przyjechać za tydzień.
- A tak jakoś, chciałam przyjechać szybciej.
- Dobra, idź się rozpakuj, a ja idę dokończyć kurczaka.
- Mmm, kurczak! - zaczerpnęła zapachu.
Wróciłam do kuchni by skończyć to co zaczęłam.
--------------------------------
Kolejny nudny rozdział! Przepraszam
najmocniej ;) Weny mi trochę zabrakło. xd
-*-*-*-
najmocniej ;) Weny mi trochę zabrakło. xd
-*-*-*-
Super, czekam na nexta xd
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta ;*
OdpowiedzUsuńSuper. <3
OdpowiedzUsuńWcale nie nudnyy :**
OdpowiedzUsuń